Odkąd pamiętam zawsze lubiłam pisać, wymyślać światy, postaci i ich przygody. W szkole podstawowej pisałam wiersze, krótkie opowiadania, pomagałam przygotowywać przedstawienia na uroczystości szkolne i byłam bardzo aktywna w kółku teatralnym. Naprawdę chciałam zostać pisarką i pokazać ludziom to, co siedziało mi w głowie. Kiedy poszłam do liceum pełna optymizmu i nadziei na dojrzałe towarzystwo, z którym będę mogła podzielić się swoją pasją przeżyłam silne zderzenie z rzeczywistością. Nie wspominając o moich kolegach i koleżankach z klasy, najbardziej zawiodłam się z na nauczycielach. Moją wychowawczynią była polonistka, więc w pierwszej klasie myślałam jeszcze, że będę z nią mogła porozmawiać o książkach, o pisaniu, liczyłam na to, że będę zachęcana do rozwijania swoich pasji, jednak nie mogłam się bardziej pomylić. Już po kilku miesiącach zostałam wrzucona do jednego worka z całą resztą klasy, w której większość osób nie lubiła czytać, o pisaniu nie wspominając. Nie ważne, że zgłas
Odkąd pamiętam zawsze lubiłam pisać, wymyślać światy, postaci i ich przygody. W szkole podstawowej pisałam wiersze, krótkie opowiadania, pomagałam przygotowywać przedstawienia na uroczystości szkolne i byłam bardzo aktywna w kółku teatralnym. Naprawdę chciałam zostać pisarką i pokazać ludziom to, co siedziało mi w głowie. Kiedy poszłam do liceum pełna optymizmu i nadziei na dojrzałe towarzystwo, z którym będę mogła podzielić się swoją pasją przeżyłam silne zderzenie z rzeczywistością. Nie wspominając o moich kolegach i koleżankach z klasy, najbardziej zawiodłam się z na nauczycielach. Moją wychowawczynią była polonistka, więc w pierwszej klasie myślałam jeszcze, że będę z nią mogła porozmawiać o książkach, o pisaniu, liczyłam na to, że będę zachęcana do rozwijania swoich pasji, jednak nie mogłam się bardziej pomylić. Już po kilku miesiącach zostałam wrzucona do jednego worka z całą resztą klasy, w której większość osób nie lubiła czytać, o pisaniu nie wspominając. Nie ważne, że zgłas